Zyski na mapie
Specjaliści od map twierdzą, że dla 75 proc. informacji krążących we wszechświecie da się przypisać współrzędne geograficzne i umiejscowić je na mapie. Na tym samym planie można umieścić tysiące różnych informacji opisujących dany punkt, jego otoczenie czy wybrany obszar. W ten sposób powstaje narzędzie, dzięki któremu możemy wyszukiwać miejsca i obszary odpowiednie do określenia najlepszych lokalizacji dla przedsięwzięć biznesowych.
Bazy danych połączone z oprogramowaniem potrafiącym je analizować w kontekście geograficznym, stanowią fundament nowoczesnych technik analitycznych, zwanych ogólnie geomarketingiem. Jest to nazwa najczęściej spotykana, choć nie w pełni oddaje możliwości zastosowania tej technologii.
Systemy do analizy geomarketingowej pozwalają odpowiedzieć na większość pytań związanych z prowadzeniem biznesu. Wskazują obszary, gdzie mieszka najwięcej potencjalnych klientów. Za ich pomocą można również oszacować, ile interesujących nas – pod względem prowadzenia biznesu – osób mieszka w pobliżu. Mapy wskażą strefę, jaką można pokonać, np. w ciągu pięciominutowego spaceru i określą profil mieszkańców: liczbę osób z podziałem na kategorie wiekowe, wykształcenie czy stan cywilny, ich siłę nabywczą, a nawet to, czy mieszkają w małych i ciasnych mieszkaniach czy domach jednorodzinnych. System może również dostarczyć wiedzę na temat konkurencji.
Dzięki nowoczesnym narzędziom można znacznie obniżyć koszty reklamy. Geomarketing określa bowiem, z dokładnością co do resu, w których budynkach, ulicach czy obszarach warto się reklamować, a gdzie reklama będzie mniej skuteczna. Z góry określone nakłady na działania reklamowe pomogą nam wybrać optymalne obszary, na których powinniśmy się skoncentrować.
Korzyści dla franczyzy
Techniki te mogą być szczególnie przydatne dla sieci franczyzowych, które zgromadziły już duży zasób danych na temat rynku i wiedzą, jakie obroty i zyski są generowane przez poszczególne punkty sieci. Po analizie tej wiedzy i danych otrzymanych dzięki narzędziom geomarketingowym, otrzymujemy profil dobrych lokalizacji. Ich wyszukanie i pokazanie na mapie jest już prostym zadaniem, a właściciel sieci może zawęzić obszar działań akwizycyjnych i reklamowych tylko do tych najlepiej rokujących. Kiedy mamy do czynienia z siecią o większej liczbie punktów, można wręcz określić, ile będzie w stanie zarobić hipotetyczny punkt – minimalizując tym samym ryzyko nietrafionej inwestycji. Czy można chcieć czegoś więcej w tych trudnych czasach?
Grzegorz Goldian
Gdzie oni są, ci moi przyjaciele? – Gdzie znaleźć klientów – Oś czasu
11 października 2018 w 15:40
[…] 1 minutę temu Gdzie oni są, ci moi przyjaciele? – Gdzie znaleźć klientów […]